Uwaga! Wpis kulinarny – nie czytać przed kolacją

Tak to już jest, że kiedy myślę sobie o wyjazdach z zeszłego roku, przypominają mi się różne smaki. Litwa – ciemne piwo i cepeliny (tak, poszastaliśmy litami w Wilnie), Szwajcaria – malinowa kaszka dla niemowląt (oszczędzaliśmy na kolejkę pod Eiger), Korsyka – niemożliwie śmierdzące i mdląco słone sery oraz kabanosy …