W czasie podróży do Albanii w październiku 2017 przeżyłem prawdziwy szok kulturowy.

Kiedy w 2006 roku po raz pierwszy wybraliśmy się w Góry Północnoalbańskie, wtedy już samo poruszanie się po kraju było dużym przeżyciem. Od granicy czarnogórskiej do miasteczka Koplik prowadził rozwalający się asfalt, dalej w górach droga w zasadzie się kończyła. W Alpy Północnoalbańskie można było dojechać tylko samochodem terenowym w ciężkim terenie (40 km, 2 godziny jazdy jeepem). W wiosce Boga, w której wtedy spędziliśmy kilka nocy, byliśmy jedynymi turystami. W ogóle rzadko kiedy ktokolwiek z zagranicy tam docierał. Spaliśmy w namiocie na klepisku przy szkole, podglądały nas zaciekawione albańskie dzieci. Z miejscowymi dało się porozumieć głównie po włosku, jeden z kolegów znał jakieś 50 słów po włosku i stanowiło to naszą bazę komunikacyjną podczas pobytu. Wtedy w górach było niebezpiecznie, przestrzegano nas przez wybieraniem się „dwie doliny dalej”, w zasadzie co roku ginęło w tamtych okolicach kilku turystów. Zemsta rodowa (alb. gjakmarrja) była słowem nadal istniejącym w języku górali.

Zapamiętałem góry Albanii jako najdziksze miejsce w Europie.

Dzisiaj, w 2017 roku, miasteczko Koplik omija nowoczesna obwodnica. W naszej małej wiosce Boga mało kto się zatrzymuje, bo przez Boga prowadzi nowa droga asfaltowa. Turyści pielgrzymkują w doliny w głębiej gór. Podróżują na motocyklach, w busach, a nawet w kamperach. Turystyczną mekką stała się wioska Theth. W szczycie sezonu w Theth przebywa nawet 500 turystów, każdego dnia. W wiosce dostępnych jest więcej niż 25 opcji noclegowych. Wszystkie z WiFi (lepsze niż u nas w domu w Augustowie), śniadaniem, płatność w euro lub kartą płatniczą. Wszystkie noclegi są do zarezerwowania na Booking.com! Stara Albanka, właścielka Bed & Breakfast gdzie spaliśmy, była zdziwiona, że nie rezerwowaliśmy na Bookingu.

Obserwowałem zmiany w górach z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony dobrze, że górale korzystają z rozwoju gospodarczego, turyści przywożą w doliny setki tysięcy euro. Z drugiej strony, czy ta zmiana w tak konserwatywnym społeczeństwie nie dzieje się za szybko? Czym zajmowała się nasza gospodyni, dzisiaj skrupulatnie licząca euro w kasie, kiedy odwiedzaliśmy te góry w 2006 roku? Co stało się z ludźmi, którzy kiedyś rabowali turystów? Co stanie się, kiedy Albania przestanie być modna albo przyjdzie kryzys gospodarczy i turystyka podupadnie?

Tradycyjne kamienne domy w Theth.
W Theth.
W dolinie Theth, w tle południowa ściana Maja Harapit (2218 m).

Dojazd do Theth
Droga SH20 do Theth to jedna z najbardziej mitycznych dróg na Bałkanach. Jedne blogi w pełnych emocjach zdaniach określają ją jako wyjątkowo ekstremalną drogę, z kolei inni turyści docierają do Theth w trabantach albo niewielkich Kia. Prawda jak zwykle leży gdzieś po środku.

Kiedy zbliżamy się do Theth od strony Koplika, droga asfaltowa kończy się na przełęczy Qafe e Terthore (około 1700 metrów). Z przełęczy do wioski Theth prowadzi 13-kilometrowy zjazd, około 1000 metrów różnicy poziomów. Jest to dość rozjeżdżona droga terenowa, z dużą ilością kamieni i jeszcze większą dziur i wyrw. Najlepiej przejechać drogę samochodem z wysokim zawieszeniem i z napędem na cztery koła. Podróżując zwykłym autem, niepotrzebnie ryzykuje się uszkodzenie samochodu, urwanie części podwozia, lub złapanie gumy w bardzo nieprzyjemnym miejscu. Droga jest szeroka na jednej samochód, więc przy uszkodzeniu auta całkowicie zablokuje się przejazd. Pogoda na przełęczy może być kapryśna – na początku października po ulewnych deszczach na przełęczy leżał śnieg i było trochę lodu. Podsumowując, podróże zwykłymi autami odradzamy.

Na przełęczy Qafe e Terthore (1700 m) zaskoczyła nas kawiarnia – nadal czynna w połowie października! 11 lat wcześniej w tym miejscu można było spotkać co najwyżej pasterzy.
Na zjeździe do Theth. Centralnie w tle Maja Boshit (2414 m).

Ze Szkodry do Theth można również dojechać alternatywną drogą przez wioskę Ura e Shtrenje, przełęcz Qafa Malit te Shoshit (1200 metrów) oraz Lotaj. Droga ta jest jednak znacznie gorszej jakości i pokonanie 80-km trasy zajmuje około 6-7 godzin. Jest to więc dwa razy dłuższy wariant niż przez Koplik.

Poglądowa mapka ze sposobami dotarcia do Theth: przez SH20, przez Qafa Malit te Shoshit, przez Jezioro Koman i Valbonę. Czerwoną linią zaznaczyliśmy 10-dniowy szlak pieszy Peaks of the Balkans.
Kliknij w celu pobrania zdjęcia.

Na czas naszej podróży wynajęliśmy na lotnisku w Podgoricy 10-letni samochód Huyndai Tucson, z napędem 4×4. Koszt tygodniowego wynajmu w wypożyczalni Nava wyniósł 364 EUR (52 EUR/dzień; w tym zielona karta pozwalająca na wjazd do Albanii oraz pełne ubezpieczenie). Była to najtańsza opcja wynajmu 4×4 ze wszystkich wypożyczalni, zarówno czarnogórskich, jak i tych albańskich. Inną atrakcyjną cenowo alternatywą była wypożyczalnia MtlCar, która oferowała Toyotę 4Runner w cenie 420 EUR. Jak zwykle polecamy przez wyjazdem powymieniać e-maile z kilkoma wypożyczalniami w celu porównania cen.

Jeśli nie chcecie wynajmować samochodu, do Theth nawet w październiku można dotrzeć transportem publicznym. Wcześnie rano wyrusza minibus ze Szkodry do Theth. Z Theth do Szkodry minibus odjeżdża w południe, koszt przejazdu to 10 EUR od osoby. Transport publiczny zamiera w drugiej połowie października, lub kiedy drogi przez przełęcze są nieprzejezdne po opadach śniegu albo silnych opadach deszczu.

Wędrówki górskie w okolicach Theth

Na wstępie należy zaznaczyć, że w porównaniu do innych pasm górskich Europy, Alpy Północnoalbańskie są wymagającymi górami.

    • Pierwszym wyzwaniem są znaczne przewyższenia – zabudowania w dolinach leżą zwykle na wysokości 700-900 metrów, podczas gdy szczyty sięgają 2000-2700 metrów. Większość wycieczek wysokogórskich wymaga 9-12 godzin wędrówki, a podejście na najwyższe szczyty takie jak Maja Jezerce trzeba rozłożyć na dwa dni
Trudny teren na zboczach Maja Harapit. W Alpach Północnoalbańskich tego typu trudności spotyka się na każdym kroku.
Nieprzystępne skalne baszty otaczają Theth z każdej strony. Szczyty na zdjęciach mają około 2200-2300 metrów.
Maja Boshit o zachodzie słońca (2414 m), widok z Theth położonego aż 1600 metrów niżej.
  • Dostęp do wody jest bardzo ograniczony. Poza samymi dolinami trudno o źródeł wody, więc normą jest noszenie 2-3 litrów na osobę. Dodatkowo komplikuje to pobyt na dużych wysokościach. Wiosną albo jesienią można topić wodę ze śniegu.
  • Góry są silnie krasowe. Na wysokościach powyżej 1800 metrów dominuje wyrzeźbione przez erozję podłoże skalne:, poprzecinane szczelinami, dziurami. Podczas deszczu lub zalegania śniegu łatwo tutaj o skręcenie nogi albo nieprzyjemny upadek. Trudno o pomoc – poza głównymi szlakami w górach jest niewielu turystów. Dlatego polecamy noszenie ze sobą urządzenia typu spot, umożliwiającego wezwanie pomocy nawet przy braku zasięgu komórkowego.
Podczas deszczu lub zalegania śniegu łatwo tutaj o skręcenie nogi albo nieprzyjemny upadek.
Szczeliny i dziury często poprzykrywane są śniegiem. Nigdy nie wiadomo, czy pod śniegiem znajduje się skała czy pustka. Odradzamy wędrówki górskie po większych opadach.

Najlepszą mapę topograficzną Alp Albańskich (i nie tylko tych gór!) można znaleźć na OpenTopoMap. Aplikacja OruxMaps umożliwia pobranie map offline na smartfona. Instalacja OruxMaps na telefonach z Androidem wymaga odrobiny gimnastyki, bo Google Play nie wspiera tej aplikacji.

Mapka okolic Theth wraz z najbardziej atrakcyjnymi trasami górskimi wokół wioski. Kliknij w celu powiększenia zdjęcia

Valbona – Theth
Większość turystów górskich odwiedzających Theth kopiuje trasę opisaną w reportażu Lonely Planet. Ze Szkodry docierają nad Jezioro Koman, płyną promem przez jezioro, docierają komunikacją publiczną do wioski Valbona. Następnie w jeden dzień przechodzą z Valbony do Theth przez łatwą przełęcz Qafa e Valbones (1795 m). Z Theth wracają do Szkodry transportem publicznym. Pętla zajmuje pełne trzy dni, z czego tylko jeden dzień wędrówki. To z pewnością interesująca podróż, lecz Góry Północnoalbańskie zasługują na spędzenie w nich więcej czasu!

Z przełęczy Qafa e Valbones rozpościerają się piękne widoki, ale dla lepszych panoram warto wdrapać się na jedną z okolicznych gór. My wybraliśmy się na Maja Valbones, szczyt o wysokości 1965 metrów. Z przełęczy można osiągnąć wierzchołek w około 45 minut. Jak zwykle w Górach Północnoalbańskich, nie prowadzi tam żadna ścieżka, trzeba nawigować samemu.

W drodze na Qafa e Valbones, widok na Maja Boshit (2414 m).
Widoki z podejścia na Qafa e Valbones. W październiku w górach nieśmiało zaczyna pojawiać się jesień. Droga SH20 w kierunku Koplika przechodzi przez zalesione wzgórze w centralnej części zdjęcia.
Podejście na Maja Valbones (1965 m) z przełęczy Qafa e Valbones (1795 m). Na szczyt (stromą skałę) z przełęczy nie prowadzi żadna ścieżka, trzeba wspinać się samemu przez strome zalesione zbocze.
Panorama z Maja Valbones (1965 m). Po lewej grań prowadząca w kierunku Maja Alijes (2471 m, biała piramida). Centralnie góry otaczające Maja Jezerces. Z prawej w dolinie Valbona.
Kliknij, aby powiększyć zdjęcie

Peaks of the Balkans
Wielodniowy szlak pieszy Peaks of the Balkans to stosunkowo świeża inicjatywa. Szlak został zaprojektowany około 2010-2011 roku w celu promocji tego dzikiego regionu. 10-dniowa pętla o długości 192 km prowadzi przez góry Albanii, Kosowa i Czarnogóry. Zaprojektowano ją tak, aby każdego wieczora wędrowcy mogli spać w wioskach w dolinach (warto zauważyć, że znacząco ułatwia to planowanie dostępu do wody). Jedną z wiosek na trasie jest Theth, gdzie można zacząć i/lub skończyć wędrówkę. Ze względu na przekraczanie granic państw poza wyznaczonymi do tego miejscami, na pokonanie szlaku potrzebne jest specjalne zezwolenie.

Wędrując po Górach Północnoalbańskich.

Maja Harapit
Spektakularnym szczytem, który jest w zasięgu jednodniowej wycieczki z Theth, jest Maja Harapit (Maja e Arapit; 2217 m). Ta wspaniała góra jest nazywana Matterhornem Albanii. Z trzech stron obcięta jest kilkusetmetrowymi przepaściami. Południowa ściana to ponad 1000 metrów pionowej skały o niesamowitej urodzie.

Południowa ściana Maja Harapit (2218 m), nazywanego również Matterhornem Albanii. Ściana na zdjęciu ma ponad 1 km wysokości.

Aby zdobyć szczyt Maja Harapit należy najpierw z Theth dostać się do przysiółka Okol. Okol jest położony 4 km od Theth, lecz dysponując autem 4×4 można podjechać nie tylko do Okola, lecz nawet spory dystans za wioskę. Droga definitywnie kończy się w okolicach baru na trawiastej polanie. Dojazd do baru skraca wędrówkę z Theth o 10 km / 2 godziny w obie strony.

Schemat podejścia na Maja Harapit. Z daleka najbardziej nieprzystępne wydaje się podejście na przełęcz Qafe e Pejes. Tymczasem na przełęcz prowadzi dobrze ukryta droga dla mułów. Trudności zaczynają się dopiero za przełęczą.

Z Okola należy wdrapać się na przełęcz Qafa e Pejes (1705 m). Za przełęczą ścieżka się kończy i dalej trzeba nawigować samemu w trudnym terenie. Jedynie miejscami przy nawigacji pomagają kopczyki z kamieni.

Przy wejściu w kilku miejscach należy pomagać sobie rękoma przy wspinaczce, ale ostatecznie do zdobycia szczytu nie są potrzebny żaden sprzęt. Natomiast ze względu na mnogość zdradliwych szczelin na szlaku, odradzamy wycieczkę po obfitych opadach śniegu.

W drodze na przełęczy Qafa e Pejes. Przy bliższym poznaniu okazuje się, że nie tylko jest tam droga, ale to wręcz szeroka, stara droga dla mułów.
Piękne formacje skalne na podejściu na Qafa e Pejes.
Na przełęczy Qafa e Pejes (1705 m).
Widok na Maja Harapit, zdjęcie zrobione w okolicach Qafa e Pejes. W takim terenie w przypadku mgły łatwo o zgubienie drogi.
Do szczytu daleko…
Końcówka podejścia na Maja Harapit. Góra gwałtownie urywa się z prawej strony (południowa ściana). Daleko w tle wioska Theth.
Na zejściu z Maja Harapit.

Maja Jezerce
Maja Jezerce jest najwyższym szczytem Prokletija i Gór Północnoalbańskich. Na zdobycie szczytu z Theth potrzeba dwóch dni (z wioski na szczyt wędruje się około 9-10 godzin w jedną stronę; około 5-6 marszu godzin z przełęczy Qafa e Pejes). Niestety opady śniegu uniemożliwiły nam zdobycie szczytu w październiku. Południowe stoki Maja Jezerce są strome, wystawione na słońce i zagrożenie lawinowe na odcinku przed szczytem może być bardzo duże.

Widok w kierunku Maja Jezerces z podejścia na Maja Harapit.

Na koniec, mamy nadzieję, że nasza relacja pomogła Wam w przygotowaniach do Waszych wyjazdów. Zachęcamy Was do dodawania komentarzy lub aktualizacji pod wpisem.

Do zobaczenia na szlaku!

2 komentarze

  1. Cześć, ze swoich spostrzeżeń co do Albanii dodam że obwód Korcza (pogranicze Albańsko-Grecko-Macedońskie) nadal jest tak dziki jak pamiętasz Theth i okolice. Drogi typowo górskie z plamami asfaltu sprzed 40 lat, nic, nic, nic, spalone chaty, góry, nic, jakaś wioska i tak 200km co najmniej.

    Paweł Kuc

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.